Każdy człowiek ma to, na co się odważy. Ograniczeniem jest brak wiary i wyobraźni.

poniedziałek, 6 lipca 2015

Zapakuj się, a nie przepakuj

Długo oczekiwany urlop zbliża się wielkimi krokami. Miejsce docelowe już wybrane od pół roku, albo zostanie wybrane w ostatniej chwili. To nie ma znaczenia, ponieważ w obu tych przypadkach musimy zrobić tą samą podstawową rzecz: spakować się. Rzecz oczywista. Ale czy nie macie tak, że pomimo przemyślanych, wydawałoby się, wyborów, zabieracie ze sobą tonę i tak niepotrzebnych rzeczy?


Wydawałoby się, że sztukę pakowania się powinnam opanować już do perfekcji, ze względu na częste wyjazdy służbowe. Ale nie! Za każdym razem okazuje się, że wzięłam zbyt dużo. Też tak macie? Co prawda na przestrzeni lat udało mi się znacznie ograniczyć zawartość walizki, dzięki czemu nie mam już problemów z noszeniem jej po schodach, ale mimo wszystko…

A z pakowaniem się na urlop jest jeszcze gorzej, bo przecież to wyjazd prywatny, więcej możliwości, więcej okazji etc. Czasem potrafi mi to zająć pół dnia: wyciąganie, układanie na łóżku, przekładanie, wymienianie. I kiedy wydaje mi się, że przewidziałam już wszystkie sytuacje i okazje w ostatniej chwili i tak coś wyciągam, albo dokładam, bo „może się przydać”. A czy się przydaje? Zazwyczaj nie :)

Dlatego zalecam umiar, przede wszystkim. Bo, bądźmy szczerzy, nie będziemy się przebierać pięć razy każdego dnia. Chyba, że ktoś ma wyjątkowego pecha i zawsze coś, gdzieś pobrudzi ;) Wiem, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, mi też się zawsze wydaje, że jestem racjonalna. Ale, tak szczerze, pakowanie połowy nie tylko szafy, ale i mieszkania (uwierzcie, znam takie osoby!), jest bez sensu. I skończy się tym, że zafundujemy tylko naszym rzeczom małą wycieczkę nad morze, a i tak po nie nie sięgniemy.

Podejdźmy do tego, jak do listy zakupów. Serio. Zapisz sobie na kartce wszystko, co uważasz za niezbędne w czasie wyjazdu. Najlepiej podziel sobie to na trzy, cztery kategorie: ubrania, kosmetyki, lekarstwa i inne. Wypisując poszczególne rzeczy, staraj się zachować ciąg logiczny, czyli jeśli rozpisujesz bieliznę, to rozpisz ją obok siebie, jeśli koszulki, to te na ramiączkach, obok tych z krótkim rękawkiem. Nie potrzebujesz aż tak precyzować? I dobrze, to ma być Twoja lista i to Tobie ma ona pomóc.

Moja przykładowa lista na 10 dniowy wyjazd nad morze (dodam, że Śródziemne), polecam dla osób, które nie chcą bawić się w pranie w czasie wakacji:
Odzież:
- bielizna (tyle sztuk, ile dni wyjazdu)
- strój kąpielowy + pareo
- krótkie spodenki x 3
- spódnica x 3,
- sukienka x 3
- długie spodnie max x2
- koszulki (i te na ramiączkach, i te z krótkim rękawkiem, i te na imprezę) x 15 (a minimum tyle samo, ile dni wyjazdu)
- sweterek / okrycie wierzchnie / apaszka

Kosmetyki – polecam nie wozić ze sobą dużych opakowań, tylko zaopatrzyć się w mini produkty. Po pierwsze oszczędzimy miejsce, po drugie, wracając będziemy mieli więcej miejsca na pamiątki :) I nie zapominajmy o kremie z filtrem i czymś łagodzącym po opalaniu.

Inne – jak dla mnie to tu znajdują się chusteczki higieniczne, mini suszarka, mini żelazko, torebki (mała na wieczór i większa na plażę), ręczniki (nie przesadzajmy, jeden plażowy i 1 lub 2 małe nam wystarczą), kapelusz, książka, ładowarka do telefonu i słuchawki.

Spróbujcie tego sposobu przed wyjazdem. Spisując, mam czarno na białym i już często na tym etapie uświadamiam sobie, że aż tyle nie potrzebuję i wykreślam część rzeczy. Miłego pakowania walizki. Pojutrze będę robić to samo i postaram się, jak zawsze, nie przesadzić z ilością i wziąć wystarczająco, żeby nie musieć prać, ale i nie aż tyle, żeby nie zdążyć wszystkiego założyć.

Udanego urlopu wszystkim życzę!


Ewa

3 komentarze:

  1. A mogę prosić o listę butów?? :) Jak pomyślałam o mojej walizce to nie wiem czy dałabym radę ograniczyć się do tej listy, ale podejmę to wyzwanie:) Największy problem to mam zawsze z butami, sandały na obcasie, płaskie, klapki na obcasie, płaskie, trampki, botki x2... a i klapki na plażę! Hmm z niecierpliwością czekam na listę butów, które trzeba wziąć żeby ich nie zabrakło:))) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, sama mam z tym problem :) Co do butów, to oczywiście wybór zależy od tego, gdzie jedziemy. Jeśli wybierasz się w podobne miejsce, jak ja, to polecam zabrać 4-5 par butów: sandały na obcasie/koturnie, 2x sandały płaskie lub opcjonalnie klapki, klapki na plażę, i może jakieś buty pełne (baleriny, albo trampki - w zależności od upodobań). I to takie maksimum mi się wydaje :)

      Usuń
  2. O to prawdziwe wyzwanie dla mnie, bo ja tak uwielbiam zmieniać buty:))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za poświęcenie czasu na zapoznanie się z naszymi wpisami. Będziemy wdzięczni za każdy komentarz na ich temat.