Długo oczekiwany urlop zbliża się wielkimi krokami. Miejsce
docelowe już wybrane od pół roku, albo zostanie wybrane w ostatniej chwili. To
nie ma znaczenia, ponieważ w obu tych przypadkach musimy zrobić tą samą podstawową
rzecz: spakować się. Rzecz oczywista. Ale czy nie macie tak, że pomimo
przemyślanych, wydawałoby się, wyborów, zabieracie ze sobą tonę i tak niepotrzebnych
rzeczy?
Wydawałoby się, że sztukę pakowania się powinnam opanować już
do perfekcji, ze względu na częste wyjazdy służbowe. Ale nie! Za każdym razem
okazuje się, że wzięłam zbyt dużo. Też tak macie? Co prawda na przestrzeni lat
udało mi się znacznie ograniczyć zawartość walizki, dzięki czemu nie mam już
problemów z noszeniem jej po schodach, ale mimo wszystko…
A z pakowaniem się na urlop jest jeszcze gorzej, bo przecież
to wyjazd prywatny, więcej możliwości, więcej okazji etc. Czasem potrafi mi to
zająć pół dnia: wyciąganie, układanie na łóżku, przekładanie, wymienianie. I
kiedy wydaje mi się, że przewidziałam już wszystkie sytuacje i okazje w
ostatniej chwili i tak coś wyciągam, albo dokładam, bo „może się przydać”. A
czy się przydaje? Zazwyczaj nie :)
Dlatego zalecam umiar, przede wszystkim. Bo, bądźmy szczerzy,
nie będziemy się przebierać pięć razy każdego dnia. Chyba, że ktoś ma
wyjątkowego pecha i zawsze coś, gdzieś pobrudzi ;) Wiem, łatwo powiedzieć,
trudniej zrobić, mi też się zawsze wydaje, że jestem racjonalna. Ale, tak
szczerze, pakowanie połowy nie tylko szafy, ale i mieszkania (uwierzcie, znam
takie osoby!), jest bez sensu. I skończy się tym, że zafundujemy tylko naszym
rzeczom małą wycieczkę nad morze, a i tak po nie nie sięgniemy.
Podejdźmy do tego, jak do listy zakupów. Serio. Zapisz sobie
na kartce wszystko, co uważasz za niezbędne w czasie wyjazdu. Najlepiej podziel
sobie to na trzy, cztery kategorie: ubrania, kosmetyki, lekarstwa i inne.
Wypisując poszczególne rzeczy, staraj się zachować ciąg logiczny, czyli jeśli
rozpisujesz bieliznę, to rozpisz ją obok siebie, jeśli koszulki, to te na
ramiączkach, obok tych z krótkim rękawkiem. Nie potrzebujesz aż tak precyzować?
I dobrze, to ma być Twoja lista i to Tobie ma ona pomóc.
Moja przykładowa lista na 10 dniowy wyjazd nad morze (dodam,
że Śródziemne), polecam dla osób, które nie chcą bawić się w pranie w czasie
wakacji:
Odzież:
- bielizna (tyle sztuk, ile dni wyjazdu)
- strój kąpielowy + pareo
- krótkie spodenki x 3
- spódnica x 3,
- sukienka x 3
- długie spodnie max x2
- koszulki (i te na ramiączkach, i te z krótkim rękawkiem, i
te na imprezę) x 15 (a minimum tyle samo, ile dni wyjazdu)
- sweterek / okrycie wierzchnie / apaszka
Kosmetyki – polecam nie wozić ze sobą dużych opakowań, tylko
zaopatrzyć się w mini produkty. Po pierwsze oszczędzimy miejsce, po drugie,
wracając będziemy mieli więcej miejsca na pamiątki :) I nie zapominajmy o
kremie z filtrem i czymś łagodzącym po opalaniu.
Inne – jak dla mnie to tu znajdują się chusteczki
higieniczne, mini suszarka, mini żelazko, torebki (mała na wieczór i większa na
plażę), ręczniki (nie przesadzajmy, jeden plażowy i 1 lub 2 małe nam wystarczą),
kapelusz, książka, ładowarka do telefonu i słuchawki.
Spróbujcie tego sposobu przed wyjazdem. Spisując, mam czarno
na białym i już często na tym etapie uświadamiam sobie, że aż tyle nie
potrzebuję i wykreślam część rzeczy. Miłego pakowania walizki. Pojutrze będę
robić to samo i postaram się, jak zawsze, nie przesadzić z ilością i wziąć
wystarczająco, żeby nie musieć prać, ale i nie aż tyle, żeby nie zdążyć
wszystkiego założyć.
Udanego urlopu wszystkim życzę!
Ewa
A mogę prosić o listę butów?? :) Jak pomyślałam o mojej walizce to nie wiem czy dałabym radę ograniczyć się do tej listy, ale podejmę to wyzwanie:) Największy problem to mam zawsze z butami, sandały na obcasie, płaskie, klapki na obcasie, płaskie, trampki, botki x2... a i klapki na plażę! Hmm z niecierpliwością czekam na listę butów, które trzeba wziąć żeby ich nie zabrakło:))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, sama mam z tym problem :) Co do butów, to oczywiście wybór zależy od tego, gdzie jedziemy. Jeśli wybierasz się w podobne miejsce, jak ja, to polecam zabrać 4-5 par butów: sandały na obcasie/koturnie, 2x sandały płaskie lub opcjonalnie klapki, klapki na plażę, i może jakieś buty pełne (baleriny, albo trampki - w zależności od upodobań). I to takie maksimum mi się wydaje :)
UsuńO to prawdziwe wyzwanie dla mnie, bo ja tak uwielbiam zmieniać buty:))))))))))))))
OdpowiedzUsuń