Zakupoholizm, konsumpcjonizm
i czyhający handlowcy, czyli jak w przyrodzie – silniejsi zyskują. I choć
zakupy mogą być nie tylko nabyciem dóbr, których potrzebujemy, ale również
nagrodą, przyjemnością czy pocieszeniem, to wszystko dobrze, jeśli są
rezultatem naszych świadomych wyborów. Szkoda, że często jest zupełnie
odwrotnie, a powodem mogą być m.in. różne techniki wpływu społecznego, oto
kilka z nich:
1. Lubimy - ulegamy
A co ma wpływ na naszą sympatię, komu łatwiej ulegamy?
-
Łatwiej jest nam powiedzieć „tak” i kupić
produkt jeśli znamy i lubimy osobę, która go poleca – niekoniecznie osobiście,
stąd m.in. aktorzy w reklamach,
-
atrakcyjność fizyczna w dużym stopniu decyduje o
sympatii do jakiejś osoby (modelki, mężczyźni w garniturach, hostessy w
szpilkach),
-
podobieństwo - bardziej lubimy ludzi podobnych
do nas samych (zainteresowania, kolor włosów, okulary),
-
komplementy! Czasami wystarczy pochwalić coś, co
należy do nas i już lubimy handlowca (jest taki miły), i jak tu nie kupić
czegoś od niego:),
-
częstość kontaktów – im częściej widzimy kogoś
lub coś, tym wydaje nam się znajome, więc można zaufać.
Obrona
Wykrycie nagłego przypływu sympatii powinno nas skłonić do zawieszenia
kontaktu i rozdzielenia uczuć żywionych do danej osoby od uczuć jakie wzbudza w
nas sama propozycja czy produkt.
Uniwersalnym sposobem obrony jest koncentracja na rozkładzie zdarzeń w
czasie. Na odczuwalnej przez nas sympatii do jakiegoś praktyka wpływu
społecznego. Jeżeli stwierdzamy, że niezwykle szybko polubiliśmy jakąś zupełnie
nam dotąd nieznaną osobę, a osoba ta chce nam coś sprzedać lub do czegoś
nas namówić, to powinno być ostrzeżeniem przed grożącym niebezpieczeństwem.
Możemy próbować wykrywać i przeciwdziałać wszystkim środkom wzbudzania
naszej sympatii (jednak jest to trudne), dlatego proponuję pozostać wrażliwym
na jeden tylko sygnał: kiedy zaczynamy kogoś nieznajomego lubić szybciej i
bardziej, niż tego normalnie oczekiwalibyśmy. Uświadomienie sobie takiego
nieoczekiwanego przypływu uczuć będzie sygnałem, że poddani zostaliśmy
manipulacji.
2. Reguła wzajemności –
reguła opiera się na przekonaniu, iż zawsze powinnyśmy się starać odpowiednio
odwdzięczyć osobie, która nam dostarczyła jakieś dobro, należy się zrewanżować
za prezenty, zaproszenia, przysługi (darmowa próbka). Wprowadzenie nas w
"zaciągnięcie długu" powoduje, że chcemy się odwdzięczyć. Zapominamy
jednak, że to nie my prosiliśmy o odkurzacz do przetestowania, o bezpłatny
makijaż, próbkę kremu, pokaz garnków czy pościeli. To nas zaproszono, nam
podarowano, więc podziękujmy kulturalnie, jeśli mamy ochotę to sprawdźmy czy
wysłuchajmy, a nawet skorzystajmy z usługi. Ale! Nie jesteśmy zobligowani
niczego kupować, ani do niczego się zobowiązywać. Możemy to zaznaczyć na
początku głośno i wyraźnie, może wtedy będzie nam łatwiej na koniec powtórzyć,
że „tak jak mówiła Pani wcześniej, nie muszę nic kupić i z tej możliwości
skorzystam”. A mniej asertywnym radzę od razu dziękować i kończyć dyskusję –
jak będziemy czegoś potrzebować to na pewno znajdziemy odpowiedni produkt czy
usługę!
3. Zasada kontrastu -
wpływa na sposób, w jaki widzimy różnicę między jakimiś dwoma rzeczami
pokazywanymi nam jedna po drugiej. Jeżeli druga z pokazywanych rzeczy różni się
znacznie od pierwszej, to widzimy ją jako bardziej różną, właśnie przez to, że
uprzednio widzieliśmy tę pierwszą.
-
gdy podniesiemy najpierw lekką potem ciężką
walizkę, ta druga wyda nam się cięższa niż wtedy gdybyśmy nie podnosili tej
pierwszej,
-
jesteśmy mniej zadowoleni z urody naszych
partnerów czy naszej wskutek nierealistycznie zawyżonych ideałów urody, jakimi
bombardują nas mass media,
-
woda w jacuzzi wydaje się cieplejsza jak
wejdziemy do niej po kąpieli w basenie sportowym,
-
sprzedawcy nieruchomości, najpierw pokazują
mieszkanie bardzo drogie, następnie równie ładne, ale za rozsądną cenę (to
pierwsze oczywiście nie kosztowało tyle, albo w ogóle nie było na
sprzedaż).
Sprzedawcy często to wykorzystują, dlatego
racjonalnie podejdźmy do tematu: spróbujmy rozeznać się w wartości produktu i
wyznaczyć sobie górną granicę ceny.
4. „Przecena”
Dla polujących na dobre okazje. Stereotyp wysoka cena =
wysoka jakość.
Ludzie niepewni rzeczywistej jakości oceniają ją opierając się na tym stereotypie:
turyści często wybierają w ten sposób pamiątki z wakacji, a kobiety suknię na
bal (nie znamy się na szyciu i tkaninach, to im droższą kupimy tym wydaje
nam się bardziej luksusowa i jakościowa).
O ile kiedyś za dobre produkty trzeba było zapłacić więcej, co zaowocowało
regułą drogie = dobre, o tyle współcześnie reguła się często nie sprawdza
(produkty importowane z dalekiego wschodu, metkowane przez znaną markę
sprzedawane są w wysokich cenach).
Obniżka pozorna, produkt, który posiada „obniżoną” cenę, kilka
miesięcy wcześniej miał dokładnie taką samą. Sprzedawca planując akcję
promocyjną, podwyższa cenę, aby po kilku tygodniach / miesiącach obniżyć ją do
ceny pierwotnej (bardzo często w dużych marketach!!).
5. Reguła uproszczenia oceny szans
Zamiast pracowicie zastanawiać się, zestawiać, podliczać argumenty za
i przeciw, idziemy na skróty i opieramy się na jednej przesłance.
Handlowcy podają często niezliczoną ilość
informacji w krótkim czasie i oczekują szybkiej odpowiedzi.
Skłonność do reagowania w kontrolowany, przemyślany sposób pojawia
się, gdy mamy zarówno potrzebę, jak i możliwość postępowania w ten sposób,
a współczesna postać i tempo życia nie pozwala często na dogłębne
przemyślenie wielu decyzji.
6. Kapitanoza – skoro tak mówi znawca, ekspert, to tak zapewne
jest. (Nawet autorytetów – lekarzy, specjalistów, bankowców itp. – należy
słuchać z autorefleksją i dozą niepewności, każdy może się pomylić!)
7. Niska piłka: sprzedawca oferuje nam produkt, np. samochód
(wraz z przynętą – radio), a przy finalizowaniu transakcji okazuje się, że
radio jednak nie jest w pakiecie, ale można je kupić za drobną kwotę.
(Sprzedawca od początku wiedział, że radio nie jest w pakiecie!)
8. Niedostępność (ograniczona ilość, czas). Motywuje nas do
szybkiej decyzji o zakupie, ze strachu, że „promocja” się skończy i nie
zdążymy skorzystać.
I jeszcze kilka prostych
zasad dla zakupowiczów:
1. Nie idź na zakupy, gdy jesteś zmęczony
lub głodny – wtedy jak nigdy jesteśmy podatni na marketingowe manipulacje.
2. Rób listę zakupów. W koszyku nie
powinno się znaleźć nic spoza listy. Możemy ustalić margines błędu – trzy
produkty, o których mogliśmy zapomnieć. Możemy też ustalić nagrodę, jeśli uda
nam się trzymać ściśle listy!
3. Jakiś nagły impuls popycha nas do
wzięcia produktu, o którym wcześniej nie myśleliśmy w kategoriach potrzeb?
To na pewno jakaś sztuczka! Warto przejść dalej, a pod koniec zakupów może się
okazać, że już wcale nie jest nam potrzebny.
4. Płać gotówką. Zapakuj do portfela
odpowiednią ilość pieniędzy i postanów sobie nie wydać więcej. Kartę na wszelki
wypadek pozostaw w domu.
5. Nie spiesz się. Decyzje podejmowane pod
presją czasu nie zawsze są trafne. Powinnyśmy mieć czas na porównanie cen,
poczytanie informacji o produkcie.
6. Porównuj cenę kilograma czy litra
produktu. Wtedy uzyskasz rzetelną informację.
7. Zapewnij sobie towarzystwo, być może
mogąc skonsultować z kimś zakup, podejmiesz mniej emocjonalną decyzję.
8. Uświadom sobie, co widzisz, słyszysz i
czujesz. Przeanalizowanie działających na nas w danej chwili bodźców
sprawi, że je sobie uświadomimy. Automatycznie zmniejszy się ich wpływ.
Obronimy się przed manipulacją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za poświęcenie czasu na zapoznanie się z naszymi wpisami. Będziemy wdzięczni za każdy komentarz na ich temat.