Uczciwość i szczerość się nie
opłaca, chyba, że zysk ma być trwałym rezultatem, na który mamy ochotę
poczekać. Najlepsze efekty „tu i teraz” uzyskamy wykorzystując rozwiązania
najprostsze i najszybsze, nie wymagające dużego wysiłku, często jednak
wiążące się z kłamstwem, manipulacją i innymi narzędziami, z których nie
będziemy dumni. Na krótką metę to się sprawdza, ale czy zbudujemy na tym swój
autorytet, szacunek, poczucie zgodności z osobistymi wartościami, dumę i honor,
które jak etykietka będą nas określać?
Wiele codziennych sytuacji
wymaga od nas podejmowania decyzji w błyskawicznym tempie. Często więc
rezultatem są decyzje, które nie wymagają większego wysiłku, akcja – reakcja i
problem nie istnieje. Sztuką jest więc wyrobić sobie nawyk podejmowania takich
rozwiązań, aby były one zgodne z wyznawanymi wartościami i żebyśmy mogli
później spojrzeć z dumą w lustro. Jeśli takie zachowania staną się naszym nawykiem
to będziemy podejmować je bez większego namysłu i trudności.
Powszechnie panuje
przekonanie, że kto nie kombinuje ten nie ma. Dostrzegamy też wiele potwierdzeń
tej tezy. W urzędzie żeby szybko i pozytywnie załatwić sprawę odpowiednio
dobieramy słowa i podawane informacje, aby nie można się było do niczego
„przyczepić”. Znajoma, która wypowiada się na ważny dla niej temat będzie z
nami bardziej sympatyzować, jeśli przytakniemy jej, a nie podważymy wypowiedzi
własnym (odmiennym) zdaniem. Nie widzimy w tym niczego złego, wręcz przeciwnie,
jesteśmy postrzegani jako sympatyczni i mili, ale czy wiarygodni?
Niełatwo jest wybierać
uczciwość, często ze strachu przed konsekwencjami, przed nieudanym
sfinalizowaniem ważnej kwestii, przed ośmieszeniem i negatywną opinią ludzi.
Niełatwo. Jednak łatwe rozwiązania są skuteczne tylko przez chwilę. Do bardziej
wytrwałych i cierpliwych sukces przychodzi później, ale ze dwojoną siłą. A
wewnętrzne poczucie zgodności, nieograniczonych możliwości i odwaga czynią z
nas osoby, dla których nie ma rzeczy niemożliwych.
Od czego zacząć? Od listy
własnych wartości, które podziwiamy, które chcemy w sobie kształtować, z których
chcemy słynąć. Wartości, którym będziemy wierni i staną się naszym drogowskazem
przy podejmowaniu jakichkolwiek decyzji. Nie musimy tworzyć formalnej listy i
nosić jej w kieszeni (chyba, że to pomoże), najważniejsze jednak mieć taką
listę w pamięci i być jej wiernym, aż stanie się naszym nawykiem.
Skąd pewność, że to działa,
że wtedy będziemy bardziej skuteczni, wiarygodni i więcej będziemy w stanie
dokonać?
To tak jak z samodyscypliną.
Większość ludzi idzie na łatwiznę. Wybiera szybkie i łatwe rozwiązania, po
których natychmiast odczuwa się przyjemność: miałem codziennie biegać, ale dziś
sobie odpuszczę, bo strasznie mi się nie chce, miałam nie jeść słodyczy, ale
przecież dziś impreza to zrobię wyjątek, muszę zrobić porządek w dokumentach,
ale tak bardzo nie mam ochoty, że jeszcze mogą poczekać, a dziś obejrzę film…
itd., itd.
Większość ludzi sobie
odpuszcza i dzięki temu uzyskuje błyskawicznie rozwiązanie problemu oraz
natychmiastową przyjemność (z jedzenia słodyczy, z obejrzenia filmu). Jednak Ci,
którzy nie odpuszczą sobie, w danym momencie mają dodatkowy obowiązek czy
wyrzeczenie, ale w perspektywie czasu odniosą sukces w tym, czego pragnęli:
poprawa kondycji, porządek czy kilka kg mniej.
Nawyk samodyscypliny na
początku może być mało przyjemnym doświadczeniem, ale z czasem, gdy widzimy
coraz więcej rezultatów utrzymujących się i budujących nasze poczucie wartości,
siłę, wytrwałość, przekonanie, że możemy osiągnąć, co tylko zapragniemy,
okazuje się, że warto.
I z wyborem uczciwości i
wartości, którym chcemy być wierni jest tak samo. Na początku wydaje się to
trudne i kłopotliwe (bo przecież można prościej i szybciej), ale w dalszej
perspektywie osiągniemy konkretne korzyści, które będą trwałe, i które
rozpoczną łańcuszek kolejnych i kolejnych sukcesów.
Skutki mogą nas samych
zadziwić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za poświęcenie czasu na zapoznanie się z naszymi wpisami. Będziemy wdzięczni za każdy komentarz na ich temat.