Każdy człowiek ma to, na co się odważy. Ograniczeniem jest brak wiary i wyobraźni.

niedziela, 10 maja 2015

Urlopowania czas.... ale najpierw plany!

Wakacje! Cudowny czas, prawda? :) Cóż, niewiele znam osób, które nie czekają na nie z niecierpliwością (ale bywają i tacy, serio). Spróbuję zachęcić miłośników urlopowania do zupełnego oderwania się od rzeczywistości (o ile to jest możliwe), a może niektórych skuszę do wybrania się na ten wcale niewyczekiwany odpoczynek.

Urlopy spędzamy w najrozmaitszy sposób. W zależności od ilości czasu wolnego, zasobności portfela, posiadanego towarzystwa i oczywiście preferencji własnych. Wszystkich urlopowiczów łączy jedno – chęć odpoczynku. Praca, obowiązki, niewyspanie, stres i różne nierzadko negatywne sytuacje dnia codziennego zwyczajnie pobierają z nas energię, siłę i chęci. I w końcu uff upragniony wypoczynek, a czy potrafimy wypoczywać?

Szczęśliwi Ci, co pracują z przyjemnością, wykonują prace, które lubią i to w sprzyjającej atmosferze. Właściwie to każdy z nas mógłby właśnie taką pracę mieć, byłoby pięknie? Czemu nie! Sielanka :) Tym bardziej, że spędzamy w pracy większość dnia. Zmiana pracy nie jest jednak łatwą decyzją zwłaszcza wtedy, gdy posiadamy rodzinę (szczególnie dzieci) i musimy zapewnić im byt. Zatem wracając do dzisiejszego wątku, przychodzi moment (uważam, że stanowczo za krótki), kiedy jesteśmy na urlopie (dla dzieci, młodzieży i studentów to okres przerwy szkolnej – nie można zapomnieć, że nauka w szkołach to też obowiązek i to często stresujący i trudny), licząc, że odpoczniemy, a jednak wracając do pracy jesteśmy jeszcze bardziej zmęczeni.

Bywa, że samo planowanie wakacji już jest stresujące i bez kilku sprzeczek się nie obejdzie. Zanim się do tego zabierzemy, porozmawiajmy trochę najpierw z samym sobą (czego pragnę), a następnie z naszymi towarzyszami wakacyjnymi (zbierzmy oczekiwania). Pamiętajmy, że to mają być luźne rozmowy, może przy dobrej kolacji czy podczas spaceru. Zaakceptujmy, że każdy ma inny pomysł i inne potrzeby. Zacznijmy od tego, że albo szukamy towarzystwa wśród osób nam podobnych (pod tym względem) albo otwieramy się na kompromisy.

Jeśli mamy rodzinę, z którą zwyczajowo razem spędzamy urlop (choć sielanki wakacyjnej nie ma), pierwsza możliwość mogłaby być dobrym rozwiązaniem, ale nie każdy ją dopuści do rozważenia. Jednak tak się przyjęło w naszej kulturze, no i „co sobie inni pomyślą”. Z drugiej strony pomysł spędzania w takim przypadku urlopów osobno obok korzyści spokojnego wypoczywania w sposób dla siebie jak najlepszy, mógłby wpłynąć korzystnie również na sam związek czy rodzinę. No i tęsknota po tygodniowym czy dłuższym nie widzeniu się…

W tym drugim przypadku (pójścia na kompromisy), to dobrym sposobem jest zrobienie „burzy mózgów”, czyli rzucanie pomysłami najróżniejszymi, bez ograniczeń i ocen innych, przez wszystkich zainteresowanych. Każdy z pomysłów może też natchnąć innych i zrodzić kolejne! Dobrze jest je spisywać, bo może wyjść naprawdę pokaźna ich ilość. Najprawdopodobniej okaże się, że wśród wszystkich zebranych będą i takie, które są do zaakceptowania przez każdego i do z dużym entuzjazmem (aż sami się zaskoczymy, ile nas jednak łączy). Innym kompromisem może być zgoda na spędzanie np. kilku godzin dziennie osobno – każdy w ciekawy dla siebie sposób! Najważniejsze, aby pewne rzeczy uzgodnić wcześniej i żeby były rzeczywiście do zaakceptowania przez wszystkich, w innym przypadku przysporzą tylko niepotrzebnych nerwów.

Termin urlopu zaplanowany, jego sposób spędzania również, chyba że wybieramy spontaniczność i zupełnie nie chcemy niczego planować (wtedy lepiej nie wybierać się na wakacje z osobami, które muszą mieć program i bardzo się go pilnują – konflikt na starcie), pozostaje przygotować się psychicznie do odpoczynku. Nastawić się, że w tym właśnie czasie zamierzamy zregenerować się całkowicie. Nabierzmy dystansu to wszystkiego, co nas dotyczy. Pamiętajmy, że firma, w której pracujemy, bez nas też będzie funkcjonować, osoby, z którymi nie będziemy się widzieć – wkrótce spotkamy ponownie, a większość pozostawionych spraw możemy kontynuować po powrocie. Nadchodzi czas odpoczynku i zamierzamy z niego skorzystać.

Zostawmy narzędzia pracy w domu!! I jeśli tylko to możliwe – wyłączmy telefony… Niemożliwe? A jednak! Dobrze mieć przy sobie choć jeden telefon (na grupę), w razie „w”. Wyłączając telefony, zostawiamy wszystko daleko za sobą, wiele niepotrzebnych informacji, którymi jesteśmy obarczani każdego dnia, dla niektórych to może być niesamowite uczucie, zaskakująco odprężające. Telewizja, radio, telefon, komputer, z każdej strony „coś”, natłok informacji i to często negatywnych, sensacyjnych. Postawmy na pełen luz.


Żadnego stresu, żadnych nerwów, spokój i pogoda ducha, dystans i pozytywne nastawienie. Wypoczynek i regeneracja dla duszy i ciała. 

Izabela

1 komentarz:

  1. Znam problem, chce się wszystkim dogodzić, a i tak nikt niezadowolony. Hmm podoba mi się opcja kilkugodzinnego spędzania czasu osobno, jeden na plaży, drugi na bungee :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za poświęcenie czasu na zapoznanie się z naszymi wpisami. Będziemy wdzięczni za każdy komentarz na ich temat.