Każdy człowiek ma to, na co się odważy. Ograniczeniem jest brak wiary i wyobraźni.

poniedziałek, 18 maja 2015

Obiecanki cacanki... a my się na to godzimy

Słowność – Zmienność
Dokładność – Szybkość
Ilość czy jakość?

Rzetelność, dokładność, solidność, słowność, tak niewiele? Wartości wynikające z „dobrego wychowania”, wskazujące na szacunek do innych, naszą efektywność i jakość działań. Nie wiem jak Wy, ale ja notorycznie doświadczam permanentnego braku tychże cech wśród różnych firm na obecnym rynku usług oraz ludzi spotykanych, poznawanych, pracowników firm i instytucji, matek, mężów, znajomych itd. I zadaję sobie pytanie: czy przyzwyczaić się do panującej normy czy próbować podtrzymać wymierające cechy? A może to walka z wiatrakami…

Bylejakość usług wprawia mnie w bezsilność. Czy już nikomu nie zależy na zadowolonym kliencie?! Rzecz w tym, że zazwyczaj klient jest i tak zadowolony. Dlaczego? Ponieważ nie potrafimy powiedzieć, że jesteśmy niezadowoleni, że efekt nam nie odpowiada i dużo łatwiej jest przekonać samego siebie o własnej aprobacie uzyskanych rezultatów. Znajdujemy całą masę argumentów „za” i w konsekwencji dziękujemy pięknie wykonawcy, płacimy i z uśmiechem się żegnamy. Wydaje nam się, że to była miła współpraca (obustronna korzyść i zadowolenie), że jesteśmy lubiani i wszystko jest cacy. A sam wykonawca? No niestety, obawiam się, że nie podziela naszej wersji. Przyszedł klient, zrobiłem swoje (szybko, łatwo i bez zbędnych problemów), on zadowolony (nie zauważył tego, czego miał nie zauważyć), kasa wpłynęła i można iść dalej.

Z ogromnym rozgoryczeniem powiedziałam zdecydowane STOP niechlujstwu i lekceważeniu klientów. Efekt? Taki jak się spodziewałam :) jestem klientem upierdliwym, czepiającym się i niemiłym. Fakt, że nie odpuszczając, uzyskuję produkt niespotykanie jakościowy, ale wymaga to wyjątkowej cierpliwości i zaakceptowania tego, że nie będziemy postrzegani jako sympatyczni. Bo nie można przecież być sympatycznym i oczekiwać zgodności z umową. Co to ma być??!! Dlaczego oczekujący słowności i solidności są negatywnie postrzegani? Przecież ja prosząc o rzetelne wykonanie usługi nie podnoszę głosu, nie używam epitetów, a nawet się uśmiecham! Proste – tacy ludzie są niewygodni. Firma, która miałaby bardzo starannie podejść do sprawy musiałaby poświęcić więcej czasu, a czas to pieniądz…

Szybko i tanio wyprodukować, jeszcze szybciej i drożej sprzedać.

Kolejna kwestia to akceptacja pewnych rzeczy dla świętego spokoju. Nie chce nam się zwracać uwagi na pewne sprawy, bo szkoda nerwów i czasu. Tylko, że tym samym podtrzymujemy panującą tendencję. Coraz częściej dostrzegam pomyłki drobnych kwot w wystawianych dla mnie rachunkach. I ta drobna kwota pomnożona przez setki lub tysiące klientów daje znaczny zastrzyk gotówki. Faktura za abonament telefoniczny (to już kilkukrotnie) czy skasowanie trzech kilogramów cytryn zamiast trzech sztuk, które kupowałam, czasem to jest zwykły przypadek, a czasem świadoma próba oszukania. Zawsze jednak mamy wpływ na to, co z tym zrobimy. Więc może „dla zasady” zwrócić uwagę na niedopatrzenie?

A ile razy usłyszeliśmy „na wtorek”, „jutro zadzwonię” lub „po niedzieli” i tak w rzeczywistości było? Jeśli często, to napiszcie o swoich przykładach, może odrobina nadziei w słowność ludzką powróci. Ja niestety, kiedy coś takiego słyszę, to już znam dalszy scenariusz (sprawdza się mniej więcej w 90%) – albo jest cisza i sama muszę dopominać się o kontakt i działanie (zazwyczaj), albo usłyszę, że coś wypadło i przełóżmy termin (tę wersję rzadziej). Co z nami?!

Hmm jeśli ta cecha jest obecnie czymś niezwykłym, to może zachęcę osoby, które ją posiadają, aby zrobiły z niej swój atut?

„Jestem solidny i słowny, jak dam słowo, to stanę na głowie i tak będzie. Nie ma po mnie poprawki i trzymam się ustalonych terminów”. Nie jestem specjalistką od marketingu, ale jeśli taka deklaracja miałaby poparcie w czynach to ja byłabym lojalną klientką.


Szanujmy się. Siebie i innych. Popracujmy nad naszą słownością, a kiedy coś robimy, to postarajmy się zrobić to najlepiej, jak potrafimy. Dajmy przykład bliskim, dzieciom, znajomym, klientom, że tak się da. Nie idźmy na łatwiznę.



Izabela

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za poświęcenie czasu na zapoznanie się z naszymi wpisami. Będziemy wdzięczni za każdy komentarz na ich temat.